W Ełku miała miejsce nietypowa sytuacja, w której mieszkanka powiatu ełckiego wezwała służby, twierdząc, że jest uwięziona w swoim domu. Całe zdarzenie okazało się być fałszywym alarmem, który nie tylko zmarnował czas policji, ale również mógł zagrażać bezpieczeństwu innych osób potrzebujących pomocy. W wyniku tego incydentu, kobieta została ukarana mandatem.
Wszystko zaczęło się, gdy kobieta zadzwoniła na numer alarmowy 112, informując, że nie może opuścić swojego miejsca zamieszkania, ponieważ jest uwięziona przez mężczyznę. Policja, traktując zgłoszenie poważnie, natychmiast rozpoczęła akcję poszukiwawczą, angażując w nią niemal wszystkich funkcjonariuszy dostępnych w służbie. Początkowe zaniepokojenie głoszące, że kobieta może być w niebezpieczeństwie, zmotywowało policję do szybkiej reakcji oraz próby ustalenia jej lokalizacji.
Po wielu godzinach intensywnych poszukiwań, policjanci odnaleźli kobietę w jej własnym domu. Okazało się, że zamiast być w niebezpieczeństwie, spokojnie spała, a całe zgłoszenie było wynikiem jej impulsu mającego na celu stworzenie problemów partnerowi. Tego rodzaju działania są nieodpowiedzialne i wpływają negatywnie na dostępność służb ratunkowych. Ostatecznie, za swoje czyny 43-latka została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych, co powinno być przestrogą dla innych o powadze korzystania z numerów alarmowych.
Źródło: Policja Ełk
Oceń: Kobieta karana za fałszywe zgłoszenie do służb w Ełku
Zobacz Także
